Niniejszym artykułem chcemy podziękować Stowarzyszeniu Współpracy Polsko-Rosyjskiej ELB-RUS za przysłanie zebranych środków na zakup żywności dla Polaków zamieszkałych na terenach obecnie objętych działaniami wojennymi! Zdjęcia które przedstawie są z miasta Dokuczajewsk (ok. 30 km. od Doniecka). Mieszkają tam potomkowie Polaków wywiezionych na końcu XIX wieku.
Etnograf Borys Bondar (m. Dokuczajewsk) zaznacza, że z chroniki zebranej historykiem Andrzejem Olchowskim niedużej wioski Aleksandrinka teraz m. Dokuczajewsk obwodu donieckiego są wiadomości o pojawieniu tam Polaków w XIX w. Wtedy do Oleksandrynki przyjechali rodziny Adamowiczej, Baranowskich, Bukzewiczew, Galanskych ta innych.

Pan na zdjęciu nie chciał robić foto z żywnością, a chciał upamiętnić siebie z ikoną którą przywieżli z sobą jego rodzice z Polski
Olchowski pisze, że po założeniu Aleksandrinki na kraju wsi zjawili się ziemianki cudzoziemców z polską oznaką, z Warszawskiej, Kamjeniec-Podilskiej, Kijowskiej ta możliwie innych Guberni. Ich przywieźli jak przestępców ochranianych strażakami. Za wspomnieniami dziadków zbuntowanych rolników było zapisano na listy, a potem niespodziewanie zabrano przymusowo i wywieziono z ich rodzinnych krajów. Z domu nie można było wziąć coś innego oprócz odzieży, żywności i jeden topór na 10 rodzin. Obawiają się buntu rosyjska władza rozsiedlała ludzi grupami 10-20 rodzin i rozsiedlono nie tylko w Aleksandrince ale i Oleniwce, Mykolaiwce, Nowotroeckomu, Olgiwce, Marjince, Maksymilianiwce ta innych wioskach. Tym ludziom nie byli nadane pieniądze na budowle domów i nawet drewno. I wiele lat polskie rodziny mieszkali w ziemiankach.
Żródło: Б. Бондар, Поляки Олександринки, „Докучаевец”, № 19, Докучаевск, 17 апреля 2004, с. 6.
Dziękujemy również Pani Ale Kodzieniec która od 2009 r. jest kierownikiem oddziału TKP “Polonia” w Dokuczajewsku. Pani Ala opiekuje się starcami pochodzenia polskiego i na przysłane koszty kupiła żywność dla starców i przyniosła ją im.
Na koniec przypomne że emeryci na terenach objętych wojną nie dostają emerytury już więcej niż pół roku.
Мне хочется написать всем известную фразу “Пока мы помним – мы живем” и добавить еще одну “Пока о нас помнят- мы будем ЖИТЬ”!!!!! О том , что наши предки много лет тому назад поселились в Донбассе – это свершившийся факт, но главное то, что мы, их потомки не хотим утерять связь с прошлым, нить истории не должна прерваться……….. Наше общество польской культуры ” Полония” и есть той живительной ниточкой,которая нас всех связала и оказывает в столь нелегкое время поддержку!!!! Всем огромное СПАСИБО!!!!!! Ирина Александровна – так ДЕРЖАТЬ!!!! Когда мы вместе – мы танцуем и поем!!!!!!